W przeciwieństwie do wielu mitów o wikingach, ten jest częściowo prawdziwy, ale był to pochówek zarezerwowany dla bardzo bogatych i znacznych osób; władców, królów, najdzielniejszych wojowników.
W niektórych przypadkach łodzie były wypychane w morze i palone, a w innych wiking był umieszczany w statku, który zakopywano wraz z osobistym, często najcenniejszym dobytkiem. Jednym z nielicznych, współczesnych odkryć tego typu jest pochówek łodziowy, na który natrafiono w okręgu Ostfold w południowo-wschodniej Norwegii. Znalezisko jest wyjątkowe, bo w całym kraju zachowały się ślady zaledwie trzech pochówków tego typu.
Być może łódź z Ostfold przetrwała, bo kopiec, pod których została umieszczona, został wieki temu splantowany i zaorany. Paradoksalnie dzięki temu pochówek uniknął całkowitego zniszczenia. Naturalnie znalezisko to budzi nadzieję, że może zawierać skarby i ważne artefakty. Jest jednak mało prawdopodobne, aby jakiekolwiek znaczące znaleziska archeologiczne pozostały nienaruszone, ponieważ wiele cmentarzysk wikingów zostało splądrowanych już w późnym średniowieczu i następnych wiekach. Ale nadzieja istnieje.
Odkrycie było wynikiem badań Norweskiego Instytutu Badań nad Dziedzictwem Kulturowym (NIKU). Zespół ekspertów współpracujących z lokalnymi władzami wykorzystał georadar, aby stworzyć skany gruntu pod powierzchnią. Okazało się, że łódź znajduje się zaledwie około pół metra pod ziemią.
Co udało się odkryć archeologom? Przede wszystkim około 20-metrowy kil i wiele drewnianych elementów łodzi. Na podstawie skanów badacze byli w stanie stwierdzić, że przynajmniej dolna część łodzi jest kompletna, ale nie można określić stanu statku i daty jego powstania bez dokładniejszych badań. W trakcie sprawdzania okolicy znaleziono także ślady kolejnych ośmiu kopców pogrzebowych i pięciu budynków z czasów wikingów. Co ciekawe, mimo że odkrycie pochodzi sprzed trzech lat, badacze nadal nie zdecydowali się odkopać łódzi i dokładnie przebadać pozostałości pochówku. Na razie odbywają się jedynie badania nieinwazyjne.
Dlaczego badacze są tak ostrożni? Nauczyli się tego na własnych błędach. Jednym z najsłynniejszych norweskich odkryć z okresu wikingów jest tzw. łódź z Tune datowana na ok. 910 rok n.e., odnaleziona w 1867 roku we wnętrzu kurhanu a farmy Nedre Haugen niedaleko miasta Fredrikstad. Była to dobrze zachowana, blisko 22-metrowa łódź o szerokości ponad 4 metrów i 11 parach wioseł. Wykonano ją z drewna dębowego.
Pomimo że wykopaliskami kierował doświadczony profesor Oluf Rygha, podczas prac archeologicznych dopuszczono się karygodnych zaniedbań. Pośpieszne wykopaliska doprowadziły do poważnego uszkodzenia i zniszczenia łodzi oraz rozkradzenia wyposażenia grobowego z pochówku mężczyzny. Dziś pozostałości łodzi z Tune można oglądać w Muzeum Łodzi w Oslo.
Swoją drogą, w tym wyjątkowym obiekcie, który powstał specjalnie na potrzeby udostępnienia łodzi wikingów zwiedzającym, znajdują się jeszcze dwa niezwykłe statki skandynawskich wojowników, które miały więcej szczęścia do odkrywców i okoliczności odnalezienia zabytków. Ale o tym następnym razem.
Źródła:
https://www.ancient-origins.net/news-history-archaeology/viking-ship-burial-0010847
https://www.theartnewspaper.com/news/archaeologists-discover-incredible-1000-year-old-viking-burial-site-in-norway
https://www.bbc.com/news/world-europe-55145985
https://www.khm.uio.no/english/visit-us/viking-ship-museum/
Kim były Norny dla wikingów? Czy były jak Mojry lub Rodzanice?
Jak świętowano pogańskie święto Jul? Czy było wikińskim odpowiednikiem Bożego Narodzenia?
Komentarze: 0
Logowanie:
Facebook