Czy przerażająca, na wpół martwa nordycka bogini Hel, pani podziemnego królestwa miała… dzieci? Skoro badacze nie są przekonani co do jej obecności w wierzeniach wikingów, przesłanek do jej potomków jest jeszcze mniej. Ale istnieją legendy związane z pogańskimi rytuałami przesilenia zimowego. Ich częścią jest potwór o imieniu Krampus. To ponoć przerażający syn władczyni Helheimu. Kim jest ta istota?
W tradycji środkowoeuropejskiej Krampus jest pół-kozłem, pół demonem, który karze źle zachowujące się dzieci w okresie Bożego Narodzenia. Uważa się, że Krampus pochodzi z Niemiec, a jego nazwa wywodzi się od słowa Krampen, czyli „pazur”.
Co ciekawe, Kościół katolicki podejmował wysiłki, aby wyrugować Krampusa z tradycji, a tym bardziej zerwać jego związki z Bożym Narodzeniem, ale wraz z rozprzestrzenianiem się chrześcijaństwa nieodmiennie pojawiał się ów potwór. Jednocześnie trzeba dopowiedzieć, że jego obecność była i jest najsilniejsza w krajach niemieckojęzycznych.
W tradycji niemieckiej, a w zasadzie folklorze rejonu alpejskiego, wciąż istnieje pojęcie „Krampusnacht” (niem. Noc Krampusa). To nietypowe święto przypada 5 grudnia każdego roku, dzień przed wizytą Świętego Mikołaja. Tej nocy dzieci, które nie zasłużyły na prezent od rumianego świętego w czerwonym kubraku, zostają ukarane przez Krampusa – rogatego stwora w przerażającej masce z drewna lipowego.
Oczywiście do naszych czasów Krampus i jego zwyczaje zostały ułagodzone do postaci niewinnych figli, ale dawniej, podobnie jak w oryginałach baśni braci Grimm, historie z jego udziałem mroziły krew w żyłach. Bo Kramus był stworem okrutnym i bezlitosnym.
Niegdyś zjawiał się w tym samym dniu co Mikołaj i pazurzastą łapą wyłuskiwał z łóżek niegrzeczne dzieci. Potem pakował je do kosza zawieszonego na plecach i odchodził. Po tych niebożętach ślad wszelki znikał na wieki wieków. Amen.
Obecnie Krampus nie może już kolekcjonować niegrzecznych szkrabów, bo przeciwko sobie ma armię dziecięcych psychologów, którzy pozbawili demona pazurów, odebrali kosz i kazali śmiesznie podskakiwać podczas ulicznych jarmarków, na dzień przed wizytą Mikołaja.
A mnie się niekiedy wydaje, że dzieciom przydałby się taki Krampus i jego wiklinowy kosz dla tych szczególnie nieznośnych bachorów. I to nawet częściej niż raz w roku!
Źródła:
http://empiresilesia.pl/mity-i-legendy-krampus/
https://www.britannica.com/topic/Krampus#ref1276134
https://www.nationalgeographic.com/history/article/131217-krampus-christmas-santa-devil
https://www.history.com/news/krampus-christmas-legend-origin
Komentarze: 0
Logowanie:
Facebook