„Wikingowie” to serial, którego główną postacią jest znany z nordyckich legend Ragnar Lothbrok. Ragnar zasłynął tym, że w 793 r. odkrył drogę do Anglii i złupił klasztor w Lindisfarne. W roku 845 „Włochate Portki” (tak brzmi dosłownie tłumaczenie miana króla) na czele wikińskiej floty dopłynął ponoć Sekwaną aż do Paryża i splądrował miasto. To był początek ekspansji ludów północy na Europę i dalej, aż do Ameryki. Swoją drogą, Dublin założyli właśnie wikingowie.
Według sag z epoki Wikingów Ragnar Lodbrok był synem szwedzkiego króla Sigurda Hringa i potomkiem duńskiego króla Gudfreda. Logicznie rzecz biorąc, prawdopodobnie mieszkał w Szwecji lub Danii. Jednak w serialu, królestwo Ragnara znajduje się w głębokim fiordzie, który wygląda dokładnie tak, jak te, które można znaleźć na zachodnim wybrzeżu Norwegii. Sytuację jeszcze bardziej komplikuje fakt, że Dania i Szwecja nie mają fiordów, które zobaczyliśmy w serialu. Gdzie zatem nakręcono najlepsze sceny krajobrazowe? Zdjęcia powstały głównie w Ashford (Irlandia) oraz w Norwegii.
Jeśli mowa o Ragnarze, warto wspomnieć o innej ciekawostce, tj. „kamieniu słonecznym”, którego król używa po raz pierwszy nawigując łodzią po Morzu Północnym. Hirts zdecydował się na użycie minerału pozwalającego określić położenia słońca w pochmurne dni, dzięki teoriom na istnienie tego urządzenia, które pojawiły się zaledwie kilka lat wcześniej.
Nordyckie sagi wspominają o tajemniczym „sólarsteinn”, będącym ważną pomocą nawigacyjną wyprawach Wikingów przeszło tysiąc lat temu. Ale dowodów na rzeczywiste istnieje kamienia brakowało. W 2010 roku naukowcy międzynarodowego szwedzko-węgierskiego zespołu badawczego z Eoetvoes University w Budapeszcie i Lund Universitet w Szwecji pod kierownictwem prof. Gabora Horvatha i prof. Susanne Akesson, zbudowali legendarny instrument nawigacyjny.
Korzystając z opisów z sag, oraz dwóch przedstawień z Islandii, naukowcy skonstruowali urządzenie, którym prawdopodobnie posługiwali się wikingowie. Najważniejszą częścią przyrządu jest szpat islandzki, czyli odmiana kryształów kalcytu. Badacze włożyli kryształ szpatu do drewnianego pudełka z oznaczeniem położenia Słońca w miejscu wykonania przyrządu. Od górnej strony w pokrywie wykonano otwór, którym obracano przedmiot w kierunku naszej gwiazdy. Projekcja refrakcji promieni słonecznych przez kryształ wyświetlana była na dolnej części pudełka. Co się wówczas działo?
W szpacie islandzkim występuje zjawisko podwójnego załamania światła oraz jego polaryzacja. Przepuszczając przez kryształ szpatu wiązkę światła, obserwuje się jej rozdwojenie. Obydwa promienie wychodzące z kryształu są spolaryzowane w płaszczyznach wzajemnie do siebie prostopadłych. Kalcyt pozwala na przechodzenie światła spolaryzowanego tylko w jednym kierunku, i może stawać się jaśniejszy lub ciemniejszy, w zależności od tego jak jest skierowany. Mówiąc krótko, polaryzacja światła na północnych szerokościach geograficznych podczas zachmurzenia lub zamglenia jest taka sama jak w pogodny dzień. Okazało się, że instrument skonstruowany na bazie legend i opisów sprzed 1000 lat, wyznacza położenie Słońca z dokładnością do 1 procenta! I to nawet wówczas, gdy gwiazda znajduje się pod horyzontem!
Hirst pozwolił nawigować Ragnarowi za pomocą „kamienia słonecznego”, ale poza modelem naukowców brak było dowodów na istnienie tego przyrządu nawigacyjnego. Najciekawszy jest fakt, że w rok po rozpoczęciu zdjęć do „Wikingów” odnaleziono „kamień słoneczny” we wraku brytyjskiego statku z XVI wieku wydobytym z dna kanału La Manche. Przypuszczenia badaczy sprawdziły się, a film, przynajmniej w tym aspekcie, zyskał na autentyczności.
Komentarze: 0
Logowanie:
Facebook