W średniowieczu to Kościół mówił ludziom, co można jeść, a szczególne baczenie miał na mięso. Właściwie dlaczego zakazywał przyrządzania potraw „ze wszystkiego co ma cztery nogi”, a nie dajmy na to śliwek albo kapusty?
Powstrzymywanie się od spożywania pokarmów mięsnych akurat w piątki, nie tylko w okresie Wielkiego Postu, ma źródło w tym co ów dzień symbolizuje w liturgii. Chodzi o Wielki Piątek, w którym Kościół upamiętnia śmierć Jezusa na krzyżu. Z Wielkiego Piątku zrobiły się małe i tak już poleciało. A mięso? Przez wiele stuleci uchodziło za rarytas i było podawane z okazji świąt lub ważnych wydarzeń. Mało kto mógł sobie pozwolić na częste spożywanie tego specjału. Aktualnie to „świąteczne” pożywienie spowszedniało, schabowy nie jest już synonimem luksusu, a zatem i zwyczaj nie jest tak czytelny jak niegdyś.
Oczywiście ludzie są słabi i oszukiwali. Nie mogąc w piątki jeść czworonogów, jedli duże ptaki. W ten sposób wytrzebili tłuste dropie, które wyglądały trochę jak strusie, a jedna sztuka dawała nawet do siedemnastu kilogramów mięsa. Anglicy zjedli je co do jednego, a kiedy zabrakło dropi, bliżej przyjrzeli się wodzie, w której obok postnych ryb pływały przecież inne niemięsne stworzenia, choćby bobry.
Skoro te ziemnowodne gryzonie pływają za pomocą ogona, uznano je za ryby i wytępiono równie skutecznie jak dropie niemal w całej starej Europie. Bobra zna również staropolska kuchnia specjalizująca się w postnych dania z ogona futrzastego mieszkańca naszych rzek.
Przez furtkę, którą w religii było dopuszczenie do piątkowego menu zwierząt żyjących w wodzie, przepchnięto nie tylko ryby i bobry, ale również wydry, a gdy pobożny lud nie miał już czego łapać w sieci i sidła, znajdował inne rozwiązania, które umożliwiały życie bez jednoznacznego łamania kościelnych nakazów. W 1393 roku we francuskiej książce kucharskiej zalecano jedzenie jeży – odartych ze skóry, wypatroszonych i pieczonych niczym kurczaki. Myślicie, że współcześnie jest inaczej? Amerykański episkopat musiał wydać specjalne orzeczenie, które stwierdza, że danie a aligatora czy żółwia również nie jest daniem mięsnym. Wiara czyni cuda!
Komentarze: 0
Logowanie:
Facebook