Wystarczyło kilka sztychów błotnistej ziemi. Schytz wykopał największy złoty skarb w historii swojego kraju. Odkrył prawie kilogram cennego kruszcu, w tym kilka ogromnych medalionów wielkości spodków. Skarb spoczywał w ziemi do 1500 lat!
Schytz był na działce swojego kolegi ze szkolnej ławy w Vindelev w Danii. Na początku nie było jasne, co znalazł. W zasadzie mało brakowało, a kawałek blachy trafiłby do śmietnika. Pierwszy element pokrywała sieć zadrapań i była umazana błotem, a jedyne, co Schytzowi przyszło do głowy, to że wykopał… pokrywkę puszki ze śledziami.
Ale było inaczej. Żółte refleksy skłoniły detektystę do wytarcia blachy. Zdał sobie sprawę, że to złoto. Ujrzał wyryte w szlachetnym kruszcu runy, motywy z mitologii nordyckiej i tajemnicze inskrypcje.
Już znacznie później, w wywiadzie udzielonym duńskiej telewizji mężczyzna powiedział, że wciąż jest zdumiony swoim fartem:
„Dania ma 43 tysiące kilometrów kwadratowych, a ja użyłem wykrywacza dokładnie w miejscu, w którym schowano skarb”.
Niezwykłe znalezisko jest obecnie znane jako Vindelev Hoard. Składa się z dekorowanych medalionów wielkości spodka, tzw. brakteatów, a także rzymskich monet, które zostały przekształcone w biżuterię. Niektóre z nich mają inskrypcje, które mogą odnosić się do ówczesnych władców lub do mitologii nordyckiej, przy czym jedna moneta może odnosić się do Odyna. Wśród oryginalnych ozdób, w tym rzymskich monet przerobionych na wisiorki, udało się ustalić, że jedna przedstawia cesarza Konstantyna Wielkiego, który rządził w latach 285-337 n.e.
Jak skarb trafił do ziemi? Archeolodzy z VejleMuseerne, muzeum sztuki w południowo-wschodniej Jutlandii, którzy wydobyli pozostałe elementy ze stanowiska, są zdania, że skarb został zakopany w obrębie tzw. długiego domu, przez nieznanego wodza z epoki żelaza. Odkrycie pokazuje, że osada musiała być centrum władzy w późnym okresie tej epoki, ponieważ tylko najpotężniejsi ludzie mogli zgromadzić takie bogactwo.
Co ciekawe, miejsce znaleziska, czyli Vindelev, znajduje się zaledwie około dziesięciu kilometrów od Jelling. To nazwa znana każdemu Duńczykowi, jak Biskupin Polakom, bo Jelling jest kolebką państwa duńskiego, które zostało ustanowione w IX wieku.
To zarazem miejsce, w którym znajdują się dwa potężne kurhany. Uważa się, że złożono w nich Gorma Starego – pierwszego króla duńskiego, a także jego syna Haralda Sinozębnego – króla Danii i Norwegii. Znalezisko jest zatem o tyle cenne historycznie, że wskazuje, iż na tych ziemiach dużo wcześniej panowali bardzo silni władcy, a to może nawet oznaczać zmianę w podręcznikach do historii. Badania będą trwały.
Ale archeologom nie udało się ustalić najważniejszego. Nie jest jasne, dlaczego wódz zakopał skarb. Są tylko teorie. Być może stało się to w celu ochrony przed wrogami lub obłaskawienia bogów. Na razie żadnej teorii nie udało się potwierdzić.
Skarb z Vindelev nie jest obecnie prezentowany publicznie, ale wkrótce stanie się częścią wystawy poświęconej wikingom. Będzie można go zobaczyć w muzeum w Vejle, jako część dużej wystawy dotyczącej wikingów. Ekspozycja zostanie otwarta 3 lutego 2022 roku.
Źródła:
https://www.artnews.com/art-news/news/gold-treasure-trove-found-denmark-vindelev-1234603053/
https://www.vejlemuseerne.dk/viden-og-forskning/artikler/huge-iron-age-gold-hoard-found-in-vindelev-near-jelling/
https://edition.cnn.com/style/article/denmark-gold-jewelry-find-scli-intl/index.html
https://www.smithsonianmag.com/smart-news/amateur-treasure-hunter-denmark-discovers-trove-sixth-century-gold-jewelry-180978640/
https://www.trtworld.com/art-culture/a-man-with-a-metal-detector-unearths-a-major-gold-treasure-in-denmark-49869
Komentarze: 0
Logowanie:
Facebook