Przyzwoite Pomadery zwane jabłkami zapachowymi

Pomadery zwane jabłkami zapachowymi

28 kwietnia 2021 Wielki Cenzor 0 jabłka zapachowe, pomadery, średniowiecze, zapach

Powszechne mniemanie jakby ciemnie wieki, były również stuleciami brudu, jest fałszywe, ale rzeczywiście dzięki aktywności Kościoła, a przede wszystkim pandemii dżumy, która zdziesiątkowała Europejczyków, w pewnym okresie sprawiła, że ludzie znacznie ograniczyli kąpiele. Ale zapach niemytego ciała nigdy nie był przebojem dla większości przedstawicieli naszej populacji, nawet jeśli niektórzy święci nie myli się całe lata i dekady, zachęcając przy tym wiernych do podobnych, oczyszczających ducha praktyk. Ze smrodem radzono sobie na wiele sposobów. 

Jednym z najpopularniejszych były pomadery, zwane również jabłkami zapachowymi. Były to nieduże sferyczne pojemniczki z dziurkami, w którym można było umieścić pachnącą zawartość tłumiącą  niemiłe wyziewy. Początki pomader był jedynie nazwą pachnącej kulki, dopiero później nazwa przylgnęła do owalnego pojemniczka. 

Sferyczny koszyczek został z czasem zastąpiony przez małe arcydzieła sztuki jubilerskiej – siedemnastowieczne jabłka zapachowe bywały podzielone na kilka (do ośmiu) segmentów, każdy dla innej substancji. Istniały również bogato zdobione wersje do stawiania na stołach. Z oczywistych względów balsamki nie były dostępne osobom niższego stanu. Kosztowały dużo.

Gdy szlachetnie urodzony pan lub pani musiała stawić czoła żywiołowi średniowiecznych miast i ich ulic, wystarczyło wyciągnąć kulkę, zawieszoną najczęściej na łańcuszku i podetknąć balsamkę pod wrażliwy nos. Aby zrozumieć tę konieczność, wystarczy sobie wyobrazić, że mieszkańcy miast narażeni byli nie tylko na zalegające na ulicach śmieci. W otwartych rynsztokach ścieki płynęły leniwym strumieniem, a w swej treści miały odpadki, łajno wszelkich zwierząt, ludzkie odchody i resztki pozostające po uboju zwierząt, a przecież istniały jeszcze całe kwartały ulic, gdzie garbowano skóry i wytapiano metale, co dodatkowo zanieczyszczało glebę, wodę i powietrze. 

Aby sprostać tak trudnym zapachowo wyzwaniom, konieczne było zastosowanie bardzo wonnych składników. Używano substancji odzwierzęcych, np. ambry, piżma; kwiatów – lawendy, róż; przypraw – goździków, gałki muszkatołowej, cynamonu, a także licznych ziół, np. majeranku. Składniki były bardzo drogie, szczególnie szafran, dlatego używano również tańszych wiór sosnowych, tataraku, ruty, ostryżu. Niekiedy składniki zapachowe mieszano z woskiem. Tym sposobem rozgrzana od ciepła ludzkiego ciała substancja zaczynała intensywniej pachnieć, ratując właściciela przed opresjami miejskich miazmatów. 

Jabłka zapachowe używały obie płcie, damy dworu, rycerze i królowie. W kronice Marcina Kromera „De origine et rebus gestis Polonorum libri XXX” z 1555 roku, możemy podziwiać Zygmunta Starego z grubym łańcuchem na szyi i zawieszką, którą bez wątpienia jest bogato zdobiony, dzielony na przegrody pomader – na co wskazują nacięcia.   

W XVI wieku sferyczna konstrukcja zgodna z nazwą wyewoluowała w inne warianty, na przykład gruszki, serca, tykwy, a nawet kształty okrętu, ślimaka czy… krzyża. Jabłka zapachowe przetrwały aż do XVIII stulecia. Ostatecznie wyparły je pachnidła w płynie przechowywane w niewielkich buteleczkach. 


Źródła:
Margaret Schaus, Women and Gender in Medieval Europe an Encyclopedia, Routledge 2006
Gabriela Hernandez, Classic Beauty: The History of Makeup, Schiffer Publishing, 2017
Stella Mary Newton, Fashion in the Age of the Black Prince: A Study of the Years 1340-1365, SMN 2016

 

Podobał się artykuł? Podziel się: WhatsApp Google+ LinkedIn Pin It

Polecamy również

4 marca 2020Święty Dunstan

Komentarze: 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

3 + 15 =