Przyzwoite Ananas czyli bogactwo

Ananas czyli bogactwo

4 sierpnia 2020 Wielki Cenzor 0 ananas, anglia, bogactwo, francja

W XVIII wieku ananasy były bardziej znane niż pomidory. Uważano je za owoce delikatesowe, do tego ekstremalnie kosztowne. Importowane z wysp karaibskich kosztowały w przeliczeniu na dzisiejszą walutę i stawki około trzydziestu tysięcy złotych za… jeden owoc.  Ananasa jadano na surowo lub w postaci ananasowej pianki. 

Aktualnie ananasy postrzegane są jako ładny owoc, które bywają całkiem miłym dodatkiem do codziennej diety i mogą prowadzić do gorących dyskusji na temat umieszczenia ich na pizzy. Ale kilkaset lat temu ananas był jedną z najbardziej zadziwiających i egzotycznych nowości – prawdziwie królewskim owocem.  

Kiedy Kolumb wylądował na Karaibach, usłyszał o wyjątkowej roślinie, co później odnotował jego syn Ferdynand: „Podobnież znaleźli dynie i jakoweś owoce wyglądające jak nieźrzałe szyszki sosnowe, lubo były większe od szyszek. Nadto cały ich środek wypełniał ścisły, jak u melonu, lecz o smaku i zapachu o wiele bardziej przyjemnym niż u melonu, miąższ. Owoce te rodzą się w polu na krzakach przypominających krzak lilii czy aloesu; co prawda później przekonali się, iż hodowane ludzką ręką są lepsze od rosnących dziko”.

Ananas pochodzi z Brazylii, ale rdzenne cywilizacje Ameryki Południowej przetransportowały go przez cały kontynent, a później na Karaiby i do Ameryki Środkowej. Kolumb był zdumiony smakiem owocu i przywiózł na Stary Kontynent kilka okazów. Nazwano go „la piña”, co oznacza po prostu szyszkę. W krajach anglosaskich utrwaliła się określenie „pineapple”, czyli jabłko sosnowe. Oryginalna nazwa „ananás” pochodzi z guaraní – narzecza Indian Ameryki Południowej i oznacza „bardzo smaczny owoc”, ale przez wiele dekad była niemal zupełnie zapomniana.    

Przez następne stulecie zachodnie mocarstwa rozpowszechniły ananasa w swoich koloniach, ale podróż owoców z Ameryki Południowej do Europy była problematyczna. Większość owocostanów Ananas comosus gniło w czasie podróży, dlatego na Starym Kontynencie smak rośliny znali tylko najbogatsi. W związku z tym europejscy królowie nakazali swoim ogrodnikom znalezienie sposób na uprawę wymagającej rośliny w umiarkowanym klimacie.

 Nie jest jasne, kto pierwszy odniósł sukces. Historyk Francesca Beauman sugeruje, że ananasa udało się uzyskać w majątku Agnes Block w belgijskim Vijverhof, gdzie około 1685 roku pojawiły się pierwsze uprawy w Europie. Natenczas ananas był synonimem bogactwa. W latach 1675-1680 król Anglii, Szkocji i Irlandii Karol II zlecił namalowanie portretu przedstawiającego go z ananasem, a właściwie chwilę wręczenia owocu królowi przez królewskiego ogrodnika. Legenda głosi, że był to pierwszy ananas z uprawy w Anglii, chociaż historycy są sceptyczni i uważają, że był to owoc importowany.  

W 1733 roku Ludwik XV otrzymał ananasy z ogrodów Wersalu. Był tak zadowolony ze smaku „francuskich szyszek”, że wysłał po kawałku owocu każdemu znacznemu szlachcicowi w kraju. W 1738 roku zbudowano olbrzymią szklarnię, w której rosło wkrótce ponad 800 roślin. W 1782 roku książę Boullon (księstwo we współczesnej Belgii, przyłączone do Francji w 1795 roku) miał podobno cztery tysiące donic ananasów. Pod koniec wieku nawet rosyjska cesarzowa Katarzyna II Wielka jadła ananasy z własnych ogrodów. 

Jak to często bywało, nie trzeba było długo czekać, żeby szlachta zaczęła naśladować władców i królów. W 1761 roku John Murray, czwarty hrabia Dunmore, zbudował w swoim domu w Dunmore Park w Szkocji ananasarnię. Ciepło niezbędne do wzrostu roślin było dostarczane za pomocą pieca i połączonego z nim systemu ogrzewania w ścianach. Murray kazał udekorować dom wielkim ananasem wyrzeźbionym z kamienia. Owoc ma wysokości 14 metrów, a niezwykły budynek przetrwał szczęśliwie do naszych czasów. 

Kiedy ananas dotarł do Polski? Pierwszą szklarnię z ananasami założył w warszawskich ogrodach Frascati Kazimierz Poniatowski, brat króla Stanisława Augusta. Roczna wydajność królewskiej ananasarni wynosiła 5 tysięcy owocostanów. Co ciekawe, budynek ogrzewano nawozem końskim zmieszanym z liśćmi dębowymi oraz drewnem sosnowym.  

Współcześnie bardziej opłacalny jest import ananasa, dlatego na naszych polach króluje równie egzotyczny, ale mniej wymagający… pomidor. Ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby założyć swoją własną, prywatną ananasarnię, prawda? 

Źródła:
https://www.mentalfloss.com/article/65506/super-luxe-history-pineapples-and-why-they-used-cost-8000
https://justhistoryposts.com/2019/03/15/when-pineapples-were-the-height-of-luxury/
https://www.focus.pl/artykul/tyton-kukurydza-i-ananasy-kiedy-naprawde-pojawily-sie-w-europie
https://www.levins.com/pineapple.html
https://niepodlewam.pl/ananas-jadalny-uprawa-rozmnazanie-odpornosc/

 

Podobał się artykuł? Podziel się: WhatsApp Google+ LinkedIn Pin It

Komentarze: 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

6 + pięć =