W 1227 roku, w czasie oblężenia tanguckiej stolicy Edziny, zmarł Czyngis-chan, twórca drugiego największego w historii świata imperium (za pierwsze uważa się kondominium brytyjskie). Tangutom żyjącym wówczas na terenach dzisiejszej prowincji Syczuan, to nie pomogło. Zostali wybici niemal do nogi, razem z nimi wymarł również ich język, a zrównaną przez Mongołów stolicę Tangutów odkrył dopiero w 1907 roku rosyjski generał i badacz Azji Piotr Kozłow.
Wymazanie tanguckiego państwa Xixia było tylko jednym epizodem na długiej liście podbojów mongolskiego władcy. Bez wątpienia miał liczne talenty, ale sprzyjało mu również nieprawdopodobne szczęście (niektórzy naukowcy uważają, że… deszcz), dzięki któremu w 1206 roku poddani ogłosili Temudżyna swoim największym władcą – Czyngis-chanem. Mongołun ni’ucza tobcza’an, anonimowa kronika z 1240 roku przytacza przysięgę ludu na tę okoliczność: „Uczynimy cię naszym przywódcą, naszym wielkim Chanem. Jak błyskawicy, będziemy kładli się u twych stóp. Damy ci najpiękniejsze dziewice naszych wrogów. Jeśli ci się sprzeciwimy, zabierz nasze stada, żony, dzieci i rzuć nasze bezwartościowe głowy na piasek”.
Lud spełnił swoje obietnice. Badania genetyczne dowiodły, że współcześnie co najmniej 15 milionów mężczyzn żyjących na Ziemi jest potomkami Czyngis-chana. Temudżyn brał co chciał, ale jeśli ktoś mu się sprzeciwił, musiał liczyć się ze strasznym losem. Dzisiejszy Pekin, znany w XIII wieku jako Zhongdu, był jednym z głównym ośrodków państwa Jin (Dżurdżenów). Jego populacja liczyła 350 tysięcy dusz. Miasto zostało zdobyte przez mongolskiego władcę po kilku latach walk z Jin, ostatecznie kończąc podbój północnych Chiny. 31 maja 1215 roku Mongołowie zniszczyli Zhongdu po rocznym oblężeniu wyżynając niemal wszystkich jego mieszkańców. Przy życiu zostawili tylko tych, których uznali za cennych ze względu na umiejętności. Nieszczęśnicy zostali wywiezieni do Mongolii jako niewolnicy, żeby mogli służyć swoimi talentami nowym panom.
Po powiększeniu swojego państwa niemal dwukrotnie, Czyngis-chan wcale się nie nasycił. Skierował się ku tureckiemu, bogatemu państwu Chorezm, w skład którego wchodziły słynne miasta Samarkanda, Buchara czy Urgenczu. Temudżyn miał prostą receptę na życie. Dowódcom swoich wojsko mawiał, że „największym szczęściem jest ścigać i pokonać wroga, zagarnąć całą jego własność, sprawić, że jego żony będą łkać i biadać, użyć ciał jego kobiet jako nocnych okryć i poduszek”.
Czyngis-han szybko zdobywał miasta należące do Imperium Chorezmijskiego, ale zatrzymał się na murach Heratu, którego bronił 12-tysięczny garnizon. Gubernator miasta odrzucił propozycję poddania i zabił posła, czym rozgniewał Mongołów. Po długiej walce Herat padł, gubernator został zabity, a wraz z nim cała 12-tysięczna załoga. Oszczędzono jednak ludność. Nowi władcy zostawili w Heracie swoich pełnomocników i ruszyli dalej, ale niepokorna dusza mieszkańców sprawiła, że zaledwie rok później zabili nowego namiestnika i jego ludzi.
Mongołowie nie dawali nikomu drugiej szansy. Ekspedycja karna ruszyła na miasto, które broniło się długie sześć miesięcy. To rozwścieczyło Czyngisa, a gdy w 1222 roku Herat ostatecznie padł, rozkazał zabić wszystkich obrońców. Specjalne oddziały poszukiwawcze wyłapywały i mordowały uciekinierów w całym regionie doprowadzając od hekatomby w setkach miasteczek i wsi. Na przykład w Merwie kilka tysięcy żołnierzy chana przez wiele dni zabijało ofiary spędzone na równinę obok miasta. Później obliczono, ile ich było, dokonał tego pewien zakonnik. „Wraz z innymi osobami spędził on 13 dni i nocy na liczeniu ludzi zamordowanych w mieście. Wziąwszy pod uwagę tylko tych łatwych do zauważenia, a nie uwzględniając zabitych w dziurach i jamach, na wsi i pustyni, doszli oni do liczby 1 300 000”. Liczby są na pewno przesadzone, ale wszechobecne okrucieństwo i mordy już nie. Merw był zaledwie jednym z miast, które dotknęło mongolskie okrucieństwo…
Czyngis-chan ziścił swoje marzenia, ale to jego wnuk Batu-Chan miał pod swoim panowaniem największe imperium. Za jego życia granice Mongołów obejmowały dwa kontynenty. Na zachodzie państwo sięgało brzegów Dunaju, na północy granice wyznaczał Ural, na południu Himalaje, na wschodzie zaś Pacyfik. Jeszcze w 1241 roku Mongołowie złupili południe Polski. A pierwszy mongolski władca, który połączył wszystkie plemiona? Czyngis-chana pochowano w pobliżu góry Burchan Chałdun wraz z 40 końmi i tyluż dziewicami. Jego grobowca nie odkryto do dziś.
Źródła:
„Czyngis-chan. Życie, śmierć i zmartwychwstanie”, John Man, Amber 2009
https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Czyngis-chan;3890015.html
https://wyborcza.pl/1,75400,15612829,Dlaczego_Czyngis_chan_podbil_pol_swiata__Bo_mial_mokro.html
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/historia/1504596,1,imperium-czyngis-chana.read
https://www.tygodnikprzeglad.pl/krwawy-geniusz-czyngis-chana/
Komentarze: 0
Logowanie:
Facebook