Nie tylko średniowieczne ilustracje Nie pozwolisz żyć czarownicy. Doruchów

Nie pozwolisz żyć czarownicy. Doruchów

10 marca 2021 Wielki Cenzor 0 czarownica, doruchów, proces, stos

Kiedy żona  pana wsi Doruchowo zobaczyła na swej głowie kołtun, od razu pomyślała o siłach nieczystych. Wciąż podejrzliwie rozglądając i wypatrując plugawych znaków złego, zabrała się pracy w obejściu, ale zaraz poczuła wielką bolesność w palcu. Tego było już zbyt wiele i dziedzic oraz małżonek Stokowskiej zarządził sprowadzenie felczera z Kępna. Kilka dni później czternaście kobiet ze wsi już nie żyło. Zostały okrutnie zabite za rzekome konszachty z diabłem i sprowadzenie choroby na dziedziczkę. A wszystko zaczęło się od brudnych włosów wielkopolskiej szlachcianki.

Sierpień 1775 roku był bardzo gorący. Pani Stokowska dostała zakażenia w skaleczonym palcu, ale sprowadzony pośpiesznie medyk z Kępna nie zaradził chorobie. Ściągnięto zatem kobiecinę z sąsiedniej wsi, która trudniła się ziołolecznictwem i uzdrawiała śpiewając psalmy. Babina nie potrafiła wyleczyć jaśniepani, ale orzekła, że to wina czarownic, czego dowodem jest śmierdzący kołtun i sterczący sztywno, poczerniały paluch. Gdzie szukać czarownicy i jej pomocnic? 

Podejrzenie padło na Dobrę. Była to zaradna i niebrzydka żona gospodarnego Kazimierza, co dawno budziło niechęć dziedziczki. Na dodatek Dobra znakomicie wspomagała męża i dobrze jej się powodziło. Stokowski zawezwał ją zatem do dworu, kazał pachołkom ogłuszyć i rzucić do piwnicy. 

Drugą czarownicą miała być wdowa, która mimo braku pomocy i opieki, nie cierpiała głodu i zamiast żebrać pod kościołem, udanie gospodarzyła. Ponieważ jakiś czas wcześniej zmarła jej córka, oskarżano ją, że zabiła dziecko czarami. Na trzecią ofiarę wybrano miejscową, niezbyt lotną dziewczynę, bo przyuważono jak rzuca liście na wiatr i woła, że to myszy lecą. 

Kolejne kobiety wytypowano podobnym sposobem i ostatecznie uwięziono w piwnicach starego spichlerza czternaście niewiast: siedem z Doruchowa i kolejne siedem z pobliskiej Przytocznicy. Następnego dnia przystąpiono do próby wody. 

Zasady były proste: jeśliby podejrzane o konszachty z diabłem kobiety natychmiast przykryła woda,  byłby to dowód ich niewinności. Ale w Doruchowie oprawcy mieli tylko parkowy, błotnisty staw z wodą do kolan, więc oskarżone jedynie niemożebnie się umorusały. Mimo to dziedzic i jego żona uznali, że uzyskano dowód winy. Pospiesznie przystąpiono do budowy ogromnego stosu, by czym prędzej spopielić czarownice i przerwać urok. 

Następnego dnia z nieodległego Grabowa przybyli kaci i sędziowie, którzy mieli uzyskać przyznanie się oskarżonych do spółkowania z Lucyferem. Sięgnięto po wypróbowaną metodę, tzw. łoże boleści, służące do rozciągania ofiar, co kończyło się wyrwaniem rąk i nóg ze stawów. Aby tortura była boleśniejsza, pod plecy kobiet wsadzono deski nabitą gwoździami, celem rozdarcia skóry na całej długości ciała. Racząc się szczodrze napitkami z piwniczki Stokowskiego, pijani sędziowie uznali wycia kobiet za przyznanie do winy. Pozostało tylko wymierzyć stosowną karę. 

Potwornie okaleczone niewiasty wsadzono do beczek i zblokowano kołkami uniemożliwiając jakikolwiek ruch. Na głowy ofiar kaci narzucili grube płótna z napisem „Jezus! Maria! Józef!” żeby diabeł nie miał do nich dostępu. Rankiem trzy z czternastu kobiet już nie żyły, ale nawet zwłoki wówczas nie zaznały spokoju. Trupy wsadzono na wozy razem z pozostałymi kobietami i zawieziono pod stos. Na miejscu kaci obcięli głowy zmarłym i rzucili obok nieszczęsnych, jeszcze żywych czarownic. 

Przywiązane do smolnych pni ofiary nie miały szans. Otaczający je wysoki mur chrustu i wyschniętego drewna zajął się ogniem już od pierwszej pochodni. Palone żywcem kobiety szybko zasłoniły płomienie, ale krzyki trwały długo, zbyt długo. Zaraz pojawi się też tłusty dym, który zasnuł całą okolicę. 

Dziś w miejscu, w którym dokonano bezmyślnej, straszliwej kaźni, stoi drewniany krzyż. Ponury pagórek zwany jest Wzgórzem Czarownic. Znajduje się na drodze łączącej Doruchów z Kępnem. 

 

Źródła:
https://www.rp.pl/Rzecz-o-historii/191219762-Wiedzmy-w-Polsce-Czarownice-z-Doruchowa.html
https://przekroj.pl/nauka/tajemnica-procesu-w-doruchowie-adam-weglowski
https://samorzad.pap.pl/kategoria/archiwum/magia-w-promocji-proces-czarownic-w-doruchowie-uznaje-sie-za-ostatni-w-polsce
http://www.legendyzwypraw.pl/legenda-o-wzgorzu-czarownic/
https://historia.uwazamrze.pl/artykul/1149151/czarownice-z-doruchowa

 

Podobał się artykuł? Podziel się: WhatsApp Google+ LinkedIn Pin It

Polecamy również

21 stycznia 2020Smoki

21 stycznia 2020Choreomania

Komentarze: 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

siedemnaście − 10 =