Dziś opowiem wam bajkę. Dawno, dawno temu zły lord Coventry gnębił swych poddanych i co rusz nakładał na nich nowe podatki. Gdy żona, widząc krzywdę biedaków, zaczęła błagać męża, aby złagodził drakońskie opłaty, niemiluch tylko zaśmiał się i powiedział, że prędzej piekło zamarznie, albo szanowna małżonka przejedzie nago przez miasto. Lady Godiva spełniła drugi warunek i pojechała konno, na golasa. Wdzięczni mieszkańcy pozostali w domach, za zamkniętymi okiennicami. Chociaż… Różne wersje, w tym trzynastowieczna, mówią o tym, że dobry ludek Coventry wcale się nie zamknął w domostwach, a rynek miasteczka pękał w szwach od ciekawskiej golizny tłuszczy. Nasza wersja jest z zupełnie innej parafii. Właściwie to nawet nie jest Lady Godiva. Ale bajka ładna, prawda?
Komentarze: 0
Logowanie:
Facebook