Wikingowie Wikińskie szachy Hnefatafl, piłka czy picie? Poznaj zabawy i rozrywki wikingów

Wikińskie szachy Hnefatafl, piłka czy picie? Poznaj zabawy i rozrywki wikingów

20 stycznia 2022 Wielki Cenzor 0 piłka nożna, zapasy

Wikingowie też grali w piłkę, chociaż Lewandowski prawdopodobnie nie przeżyłby nawet jednego meczu 

Poza najazdami, podbojami i podróżami handlowymi, wikingowie lubi również gry i zabawy. Rozrywki wikingów nie różniły się zbyt od tych, którymi zajmuje się dzisiaj. Grali też w piłkę.  

Z nagrobków i sag dowiadujemy się, że nordyccy wojownicy chętnie grali w gry planszowe, rzeźbili drewniane lalki i zabawki dla swoich dzieci, grali w kości, uprawiali hazard i inne sporty podczas uczt i spotkań.

Hnefatafl czyli wikińskie szachy

Najczęściej wybieraną przez wikingów grą planszową był Hnefatafl, który zabierali ze sobą na Grenlandię, Islandię, do Szkocji, Irlandii i Wielkiej Brytanii. Niestety nie znamy zasad tej gry, poza tym, że była to rozgrywka strategicznych umiejętności. W starciu brało udział dwóch graczy o nierównej sile. Jeden był zdecydowanie silniejszy i posiadał najwięcej pionów. Jego zadanie polegało na pokonaniu króla, który bronił swojego zamku znacznie mniejszymi siłami. Na wielu obszarach zamieszkiwanych przez wikingów istniały różne gry, ale w epoce ich dominacji najpopularniejszy był właśnie Hnefatafl. 

Gra przetrwała aż do XII wieku, kiedy to do Skandynawii wprowadzono szachy. To był również koniec Hnefatafl, chociaż wciąż podejmowane są próby odtworzenia tej gry i istnieje kilka wariantów być może zbliżonych do oryginału. 

Czy picie było najpopularniejszą formą rozrywki?

Wśród najpopularniejszych rozrywek znajdowało się oczywiście… tęgie picie. Ale nie chodziło wyłącznie o to, kto wypije więcej i nie spadnie pod stół. Biesiadnicy dzieli się po połowie. Każda drużyna przyjmowała swoją część napojów wyskokowych, a następnie przechwalała się, opowiadała rymowanki i obrażała wrażą drużynę. 

Przeciwnicy musieli zrewanżować się równie mocnymi głowami, giętkimi językami i ciętymi ripostami. Chodziło o to, aby prześcignąć wraży zespół w piciu pozostając przy tym wyrazistym i dowcipnym. Co ciekawe, drużyny były mieszane, a więc niewiasty również uczestniczyły w tych zapasach na słowa i wlane do gardła napitki.

Wikingowie ucztowali pospołu, a jak doskonale wiemy, pełne brzuchy, ciepło płonących na kominku szczap i doborowe towarzystwo, to doskonałe okoliczności do śpiewania, opowiadania historii, gry na instrumentach lub hazardu. Inaczej mówiąc, wikingowie nie stronili od rozrywki i zabawy. Po prawdzie, to ich życie było pełne ciężkie pracy, ryzykownych i niebezpiecznych kampanii wojennych, groźnej i srogiej natury, stąd też cenili każdą chwilę wytchnienia. Bawili się zatem z zapałem równym ich wojennym osiągnięciom. 

Wielką popularnością cieszyły się gry na świeżym powietrzu.

Bazując na umiejętnościach wojowników organizowano zawody w strzelaniu z łuku, zapasach, rzucaniu kamieniami, albo pozorowanej walce na miecze. Popularne były również walki… koni. Ta wygasła już rozrywka polegała na pojedynku dwóch ogierów. Aby zagrzać zwierzęta do starcia, w zasięgu ich wzroku i węchu przywiązywano klacze w rui. Pobudzone ogiery walczyły tak długo, aż jeden z nich został zabity lub uciekł.

Wikingowie uprawiali także biegi, pływanie, przeciąganie liny zwane toga-honk i wspomniane już zapasy. Grali również w piłkę, chociaż zasady tej zabawy mocno odbiegały od dzisiejszych zmagań drużyn piłkarskich. Przede wszystkim piłka była popychana kijem, a po drugie grano bardzo ostro.  Nierzadko zdarzało się, że ktoś został zraniony, a sporadycznie nawet zabity. Kobiety nie brały udziału w meczach, ale zbierały się, by obserwować mężczyzn.

Uczestnictwo w zabawach rozpoczynało się praktycznie w chwili, gdy dziecko nabywało umiejętności chodzenia i biegania. Maluchy bawiły się drewnianymi zabawkami, które rzeźbili ich rodzice, lub grały w piłkę, a także angażowały się w dziecięce wersje gier dorosłych. Malutkie repliki broni, takie jak miecze, tarcze i włócznie, zostały znalezione wraz z innymi przedmiotami w wielu z wikińskich pochówków.

W naszej wyobraźni trudno pomieści obraz wikińskiego wojownika, który przy chwiejnym płomyku świeci pracowicie struga figurę konika dla swojego dziecka, gra w piłkę, albo rozgrywa z przyjacielem partię szachów. Ale to świadczy tylko o tym, że stereotypy popkultury tkwią w nas bardzo mocno.


Poznaj starożytną grę planszową Senet:

Starożytni Egipcjanie poważnie traktowali swoje gry planszowe. Dzięki wysiłkom archeologów posiadamy oryginalne, piękne komplety do gry w senet, ale nadal nie jesteśmy pewni, jak grać. Senet nie był pierwszą grą planszową na świecie, ale bez wątpienia jest jedną z pierwszych, która stała się szeroko znana i rozpowszechniona. Wydaje się, że zyskała popularność we wszystkich warstwach egipskiego społeczeństwa już ok. 5000 lat temu i cieszyła Egipcjan również 2500 lat później.

 


Źródła:
https://www.jstor.org/stable/23210597
https://skjalden.com/what-did-vikings-do-for-fun/
https://scandinaviafacts.com/heres-what-the-vikings-did-for-fun-no-really/

Podobał się artykuł? Podziel się: WhatsApp Google+ LinkedIn Pin It

Komentarze: 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

18 − pięć =