W 789 r. n.e. grupa skandynawskich wojowników wylądowała na wyspie Portland w Dorset. Znajdujący się tam urzędnik królewski wziął ich za kupców i zażądał zapłacenia podatków od towarów. To był wielki błąd. Wikingowie zamordowali celnika, ale to było zaledwie preludium do ich późniejszych czynów.
Czy wikingowie byli okrutnikami bez sumienia? Ten obraz odmalowują przede wszystkim chrześcijańscy kronikarze, ale bez wątpienia wojownicy z północy dokonywali licznych mordów, rzezi i gwałtów, co nie znaczy, że odbiegali w tym względzie od innych nacji.
Popularny obraz skandynawskich wojów kształtują takie zjawiska jak serial „Wikingowie” opowiadający o losach Ragnara Lodbroka – postaci ze skandynawskich legend. Jak większość wikingów, Ragnar trudzi się w swoim życiu tylko dwoma rzeczami: pracą na roli i łupieniem zamorskich krain. Pod wodzą jarla Haraldsona wyprawia się swoimi drakkarami na obce tereny by niszczyć, niewolić i grabić wszystko to, co ma jakąś wartość. Kiedy ciągłe wyprawy na Wschód zaczynają go nudzić, namawia swego suwerena na odkrycie nowych, zachodnich lądów. Wypisz i wymaluj: okrutnik i zabójca.
Wojenne zacięcie ludów północy brało się z ich zwyczajów, które wymagały od wszystkich wolnych ludzi posiadania broni, aby byli gotowi do walki przez cały czas.
Dodatkowo, jakość uzbrojenia odzwierciedlała pozycję społeczną – bogaty człowiek był wyposażony w hełm, tarczę, kolczugę i miecz. Swoją drogą, miecze nie zbyły zbyt często używane w starciach. Gdy dochodziło do walki, wikingowie woleli włócznie.
Ale wikingowie byli zarówno najeźdźcami, jak i migrantami, a ich obraz, jako nienasyconych żądzą mordu okrutników był wyolbrzymiany przez chrześcijaństwo, które potrzebowało wzbudzającego lęk przeciwnika, symbolu barbarzyństwa i ludów. Wikingowie nie tylko najeżdżali, plądrowali i odchodzili. W ciągu 300-letniego okresu ich największej aktywności wielu zostało protoplastami europejskich, królewskich rodów, zaś ich stosunek do miejscowej ludności był bardziej skomplikowany niż tylko bandyckie najazdy.
Knut Wielki wywodził się z duńskiej dynastii Jelling. Był synem Swen Widłobrodego, który w 1013 roku podbił Anglię. Knut poszedł w ślady ojca i w 1017 r., po dwóch latach zmagań, został królem Anglii, a niewiele później przejął władzę w Danii i podbił Norwegię. Wikiński władca rządził na Wyspach Brytyjskich przez 25 lat, wymienił najwyższej rangi urzędników na swoich ziomków, ale pozwolił, by społeczeństwo żyło jak dawniej. Jednocześnie sam trzymał się nordyckich nazw i tradycji.
To, co przyszło po wikingach, nie było wcale lepsze. Normanowie podchodzili do spraw swoim poddanych inaczej i uciskali lokalną ludność zamiast funkcjonować we wzajemnym poszanowaniu przekonań i wartości, jak robili to wikingowie.
Co ciekawe, największa liczba uznawanych za stosunkowo obiektywne źródeł pisanych na temat wikingów w IX i X wieku jest w języku… arabskim. Wikingowie dotarli do Morza Kaspijskiego i nawiązali kontakt z tureckim imperium Chazarów rozciągającym się na rozległych południowo-wschodnich obszarach Europy i zachodnich krańcach stepów Azji Środkowej. Skandynawscy wojownicy mogli dotrzeć nawet do Bagdadu, jeśli wierzyć jednemu ze źródeł z połowy IX wieku. Uważa się, że wikingowie, ale znani jako „Rusowie”, przyczynili się do powstania księstwa kijowskiego, które finalnie przekształciło się w Rosję.To sprawiło, że część historyków nie uznaje wikingów za średniowiecznych łupieżców i morskich bandytów, ale raczej światowych handlarzy i obieżyświatów. Wikingowie wzbogacili starą Europę swoją kulturą, siła witalną i… niezwykłymi sagami, praprzodka opery mydlanej. Bez wątpienia współczesny świat wyglądałby bez wikingów inaczej.
Komentarze: 0
Logowanie:
Facebook