Piotr I Okrutny (port. Pedro I o Cruel) kazał zastawić stoły jadłem i posadził przy nich wszystkich dworzan. Kiedy służba wniosła pierwsze potrawy, przed zaskoczonymi i przerażonymi gośćmi rozpoczęła się kaźń. Alvaro Goncalves i Pedro Coelho (biedak nie miał nic wspólnego z autorem „Alchemika”) zostali okrutnie wychłostani, a następnie poddani wymyślnym torturom. Gdy zmartwiałym ze strachu biesiadnikom podano dziczyznę i wino, kat zaczął wyrywać Coelho serce przez pierś, zaś Goncalvesowi od tyłu, spod łopatki. Niektórzy dworzanie płakali, damy dworu mdlały, ale wszyscy musieli przyglądać się strasznej scenie. Król tymczasem raczył się mięsem i winem, spokojnie obserwując mord. Być może postąpiłbyś tak jak on…
Piotr I Okrutny był ósmym królem Portugalii, panował w połowie XIV wieku. Historia zapamiętała go również pod innym przydomkiem: Piotr I Sprawiedliwy (port. Pedro I o Justiceiro). Co nietypowe w owych czasach, władca był kochany przez lud, o który dbał i gnębił go wysokimi daninami. Piotr ograniczył również wpływy duchowieństwa, a w 1361 roku zabronił publikowania bulli papieskich bez aprobaty królewskiej. Dlaczego zatem urządził makabryczną ucztę? Otóż Piotr był zakochany. Posłuchajcie.
W 1339 roku Piotr I ożenił się z Konstancją Kastylijską, córką Jana Manuela, księcia de Peñafiel. Było to małżeństwo polityczne, jak zasadniczo wszystkie w owych czasach, zaaranżowane przez ojca Piotra, panującego króla Alfonso IV. Po przybyciu swej żony do Lizbony w 1340 roku, młody pretendent do tronu zakochał się w jednej z jej dam dworu. Inez de Castro była podobno niezwykle piękna, mądra i wywodziła się z jednego z najzamożniejszych szlacheckich rodów Kastylii. Piotr I pomny politycznej odpowiedzialności, nie oddalił Konstancji. Królowa zmarła pięć lat później z przyczyn naturalnych. Piotr nie mógł wnieść Inez do godności królewskiej, ale traktował ją jak żonę. Przez lata dochowali się czwórki dzieci. Ale Inez miała potężnego wroga. Alfonso IV nie znosił kochanki syna i obawiał się jej rosnących wpływów. Ostatecznie w 1355 roku wysłał kilku swoich ludzi, by zamordowali Inez.
Diego Lopes, Alvaro Goncalves i Pedro Coelho dopadli ukochaną młodego królewicza i ścięli ją na oczach jej małego synka. Gniew Piotra był tak wielki, że wystąpił przeciwko ojcu i wywołał trwająca ponad siedem miesięcy wojnę domową. Ostatecznie dobro kraju zwyciężyło. Wojna została załagodzona przez królową matkę, a infant postanowił poczekać z zemstą. Z ojcem pogodził się dopiero tuż przed jego śmiercią.
W 1357 roku Piotr wstąpił na tron jako ósmy król Portugalii. Niektóre źródła podają, że kazał wydobyć ciało Inez z grobu, odziać w królewskie szaty, ozdobić biżuterią i posadzić na tronie. Mimo polewania trupa pachnionymi wodami, odór był potworny, ale to nie przeszkodziło władcy zmusić wszystkich szlachciców do złożenia hołdu Inez przez pocałowanie obszycia jej szat.
Trzech zabójców swej żony Piotr I Okrutny bezlitośnie i konsekwentnie ścigał, ostatecznie wymuszając ich wydanie przez króla Kastylii, u którego się schronili. Wspomniana na wstępie uczta została odnotowana w kronikach i rzeczywiście się odbyła się w mieście Santarem. Piotr osobiście wychłostał morderców. Jego gniewu uniknął jedynie Diego Lopes, którego nie udało się schwytać.
Król urządził swej ukochanej uroczysty pogrzeb i przeniósł jej zwłoki do klasztoru cysterskiego w Alcobaça. Złożył również oświadczenie, iż potajemnie poślubił Inez kilka lat wcześniej oraz legitymizował dzieci pochodzące z tego związku. Dramat miłosny Piotra i Inez stanowi temat wielu utworów literatury portugalskiej i hiszpańskiej. Zachwycił również polską poetkę okresu Młodej Polski – Kazimierę Zawistowską, która poświęciła miłości Inez i Piotra wiersz pt. Inez De Castro. Zostawię Was z fragmentem tego poematu:
(…)
Lecz zemsta grandów bijących pokłony
U stóp królewskiej, nieślubnej łożnicy
Po cichu wbiła w serce miłośnicy,
Po samą głownię, sztylet wyostrzony.
Oszalał z bólu, krwi toczył szkarłaty,
Kąpał się we krwi – więził, ścinał, palił,
A potem kamień grobowy odwalił.
I stroił trupa w swe królewskie szaty –
I do sewilskiej wiódł tronowej sali,
By dłoń szkieletu możni całowali.
Komentarze: 0
Logowanie:
Facebook