Średniowieczny mnich przepisujący święte księgi był specjalistą wysokiej klasy, mniej więcej jak dziś programista maszyn CNC, protetyk słuchu czy modelarz odlewniczy. Jednocześnie jego praca wymagała niezwyklej precyzji, cierpliwości i dokładności, a co za tym idzie była zwyczajnie nudna. Ale był na to sposób. Miniaturzyści też mieli swoje gorsze lub lepsze chwile, które owocowały obrazkami towarzyszącymi świętym tekstom. W brewiarzu Renauda de Dar, zwanym Brewiarzem z Verdun, zobaczymy ślimakoludzi, króliki jeżdżące na lwach i latające psy. Z kolei w modlitewniku z Maastricht datowanym na XIV wiek znajdziemy małpę grającą na instrumencie wetkniętym w zadek innej małpy. Też grającej. Swoją drogą w tej samej księdze są również rozczulające nas również dziś obrazki małych kotków. Nie wiedzieć jednak czemu, ilustrator umieścił niektóre kotki w muszlach, z których wystają jedynie łepki o dziwnym grymasie pyszczków. Niezbadanymi ścieżkami podążały myśli dawnych skrybów…
Komentarze: 0
Logowanie:
Facebook