Nieprzyzwoite Baśnie Braci Grimm. Historie Prawdziwe

Baśnie Braci Grimm. Historie Prawdziwe

6 marca 2020 Wielki Cenzor 2 baśń, grimm, horror, żabi król

Pamiętacie księżniczkę, która pocałowała żabę i tym sposobem znalazła męża? Pocałunku wcale nie było, bo kto by chciał całować żabę, za to księżniczka ciepnęła płazem o ścianę. 

W opowiadaniu zatytułowanym „Żabi król”, zawartym w zbiorze braci Grimm, zatytułowanym „Kinder- und Hausmärchen”, wszystko wygląd nie tak jak powinno, czy raczej nie tak, jak możecie pamiętać z uładzonych wersji znanych nam obecnie. Współcześnie ta i inne baśnie zostały przefiltrowane przez psychologów, metodyków, dydaktyków i innych specjalistów, którzy dbają, aby delikatna psychika dzieciaczków nie została rozchwiana i zbrukana przemocą, brutalnością, a nie daj Boże gwałtem i występkiem. Co prawda życie obfituje w takie przypadki na każdym jego etapie, a różni się jedynie intensywnością i liczbą zdarzeń, ale specjaliści wiedzą lepiej. Jeśli wyczuliście w tym zdaniu nutę sprzeciwu, to rzeczywiście tak było, ale tylko do czasu, gdy zagłębiając się w kolejne opowieści natrafiłem na kilka krwistych historii, po przeczytaniu których zmieniłem zdanie. O tym za chwilę. 

Kiedy żaba powiedziała – Weź mnie do swego łóżeczka, bo powiem ojcu! – rozgniewana królewna chwyciła biedne stworzenie i z całych sił rzuciła nim o ścianę, wykrzykując przy tym: „Teraz będziesz już mogła wypocząć, szkaradna ropucho!”. Rozbity płaz spłynął po ścianie i dopiero w takim stanie zamienił się w księcia. O pocałunku nie było mowy. Nie wierzycie, że tak było? Też zapamiętałem powyższą opowieść inaczej, ale dzięki Ludowej Spółdzielni Wydawniczej, której słusznym wysiłkiem pojawiło się w Polsce wydanie „Baśni braci Grimm” w dwóch tomach (LSW Warszawa 1986), poznałem mniej ugrzecznioną wersję. Ale to jeszcze nic. 

„Krzak jałowca” to baśń, która kryje się w połowie pierwszego tomu, a nagromadzenie krwawych zdarzeń w tej opowieści sprawia, że dziś uznalibyśmy jej przynależność do historii z nurtu grozy i horroru. Zaczyna się od śmierci w połogu i złej macochy, wychowującej niechciane dziecko. Macocha nie znosił przybranego synka tak bardzo, że odrąbuje mu głowę wiekiem skrzyni, gdy chłopiec sięga po jabłuszko leżące wewnątrz kufra. Przerażona swoim występkiem morderczyni układa zwłoki przed drzwiami, wpierw mocując głowę za pomocą chustki. Potem prowokuje swoją córeczkę żeby  spoliczkowała martwego braciszka, głowa spada, a przerażona dziewczyna myśli, że zabiła chłopca. Jeśli dotarliście do tego zdania, to muszę Was ostrzec, że będzie jeszcze gorzej. 

Matka nie wyprowadza córeczki z błędu, tylko proponuje jej ukrycie zbrodni przed ojcem. Rozwiązanie jest proste: pokrajanie zwłok i ugotowanie potrawki. Dalej następuje ciężka od grozy scena wspólnego obiadu z licznymi dokładkami i smutny fragment zbierania kosteczek spod stołu – czego w ukryciu podejmuje się nieutulona, płacząca po stracie braciszka dziewczynka…

 Nie zostawię Was w połowie tej opowieści, ale przejdę od razu do finału. [Spojler]. Macocha zostaje zmiażdżona kamieniem młyńskim zrzuconym jej na głowę przez… ptaszka, natomiast ojciec, dziewczyna i cudownie ożywiony chłopiec wracają razem do domu i zabierają się do jedzenia (chyba już nie raczą się potrawką z chłopca, bo mielibyśmy tu poważy paradoks). Teoretycznie wszystko kończy się dobrze, jak to w baśniach bywa, ale musiałem odłożyć lekturę na cała dobę, żeby to jakoś, że tak powiem – przetrawić. Chyba jednak dobrze, że specjaliści ocenzurowali historie spisane przez braci Grimm. Jak uważacie?   

 

Źródło:
Baśnie braci Grimm. Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza. Warszawa 1986. ISBN 83-205-3775-4
Podobał się artykuł? Podziel się: WhatsApp Google+ LinkedIn Pin It

Polecamy również

Komentarze: 2

  1. Mcjusti 17:28 - 09.03.2020 Odpowiedz

    O, mam wersję tych baśni z właśnie takim „Żabim królem”, pamiętam też wydłubywanie oczu złym siostrom w Kopciuszku 😀 ale o „Krzaku jałowca” nie słyszałam

    • Mcjusti 17:29 - 09.03.2020

      Wydziobywanie* bo przez ptaki, było też coś o beczkach z kolcami ciągniętymi przez konie…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

osiemnaście + piętnaście =