Przyzwoite Chleb „do góry nogami”

Chleb „do góry nogami”

26 lutego 2020 Wielki Cenzor 0 kat, kot, przesądy, wiara

Co drugi Polak jest przesądny i nie przejdzie pod drabiną, nie przywita gościa w progu i przerazi się rozbitego lustra. A jeśli chce zapobiec sprowadzeniu nieszczęścia na siebie i swoją rodzinę, odpuka w niemalowane drewno. 

Według jednej z teorii nasi przodkowe stukali w drewnianą deskę, na której leżał zmarły. Stukali zawzięcie po to, żeby odpędzić biesa dybiącego na ludzką duszę. Później stukano już w każde niemalowane drewno, by przepędzić złe duchy. Co ciekawe, według najdawniejszych wierzeń chodziło o coś zupełnie innego. Niegdyś ludzie wierzyli, że w drzewach mieszkają dobre duchy. Dotykanie kory miało przynosić szczęście. 

Współcześnie wolimy wierzyć nauce, która uzasadniania wiele naszych działań. W dendroterapii nie pragnie pogadać z duchem drzewa, ale próbuje przyjąć pozytywną energię z drzew i krzewów, co pobudza organizm do samoleczenia, regeneruje umysł i ciało. Myślicie, że mieszam naukę z gusłami? 

Nauka wspiera się na faktach, a wiec dendroterapia też ma swoje fakty. Holenderscy naukowcy przebadali 10 tysięcy ochotniczek, kobiet w wieku 16 do 26 lat. Stwierdzono, że osoby mieszkające w okolicy lasu chorują o dwadzieścia procent rzadziej.  Z kolei biolodzy przeprowadzili eksperymenty z igłami sosnowymi, liśćmi brzozy, dębu i topoli. Umieszczono bakterie i rozdrobnione cząstki wspomnianych drzew. Próbka z igłami sosnowymi okazała sie wyczyszczona z mikroorganizmów po zaledwie dziesięciu minutach, przy liściach dębu po piętnastu minutach. Brzoza i topola potrzebowały na neutralizację dwadzieścia, do dwudziestu pięciu minut. Nie zapomnijcie zatem przytulić się dzisiaj do jakiegoś drzewa. 

Ale wróćmy do przesądów. W przeciwieństwie do Polaków, Francuzi częściej odrzucają przesądy, bo tylko 25 procent przejmuje się na widok czarnego kota przecinającego im drogę. Za to znacznie więcej (blisko 35 procent) w życiu nie położy na stole chleba spodem do góry. Dlaczego?

W średniowieczu publiczne egzekucje odbywały się na szeroką skalę. Miażdżenie, palenie, topienie, gotowanie żywcem i nabijanie na pal nie było niczym specjalnym, ale ktoś musiał przecież przeprowadzać te okrutne widowiska. Ta rola przypadała katom, którzy jadali chleb jak każdy człek. Ale wypieki dla zakapturzonych oprawców były odkładane przez piekarzy „do góry nogami”, aby nikt nie skorzystał z pieczywa przeznaczonego dla rąk unurzanych w krwi. Ten ostracyzm handlowy rzucał się w oczy prostaczkom. Twardo wierząc w fatalizm, woleli poumierać z głodu, niż skorzystać z chleba, który złowróżbna Opatrzność przeznaczyła katu. To teraz kawa na ławę. Które przesądy są Wasze?

 

Źródła:
http://www.historyisnowmagazine.com/blog/2018/12/23/magic-and-superstition-in-the-european-dark-ages
https://dziennikpolski24.pl/przesady-polskie-wierzenia-slowian-wciaz-aktualne-zabobony-i-przesady-w-polsce-pawie-piora-i-bociany-sprawdz-2801/ar/c15-12640074
http://zapaliizgrada.rs/dendrotherapy/
http://www.historyisnowmagazine.com/blog/2018/12/23/magic-and-superstition-in-the-european-dark-ages
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2019/03/30/najlepsza-sredniowieczna-rozrywka-publiczna-egzekucja/
Philippe Vandel, Księga Pytań, Dlaczego?
Podobał się artykuł? Podziel się: WhatsApp Google+ LinkedIn Pin It

Polecamy również

Komentarze: 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

18 + 16 =