Nieprzyzwoite Chlodwig

Chlodwig

9 czerwca 2020 Wielki Cenzor 0 chlodwig, francja, król, królobójstwo

Chlodwig to bardzo ciekawa postać i nieodrodny przedstawiciel swojej epoki. Pochodzący z dynastii Merowingów władca przeniósł w 508 roku stolicę do Paryża,  ale jego życiowym idée fixe było zjednoczenie wszystkich Franków pod swoim panowaniem. W tym celu musiał oczywiście pozbyć się wodzów poszczególnych plemion frankońskich, a metody jakich się imał raczej nie przypadną Wam do gustu… 

Pewnego krewniaka, Chlodericha, syna Sigeberta z Kolonii, namówił, aby zamordował ojca, który był już stary i kulawy. Obiecał mu również, że pomoże w przejęciu spuścizny. Chloderichowi śpieszno było do korony, a ponieważ ojciec jakoś nie chciał sam przenieść się na tamten świat, nasłał na niego zabójcę, który zasztyletował Sigeberta odpoczywającego w namiocie w lesie niedaleko Kolonii. 

Po morderstwie i przejęciu władzy, Chloderich zawiadomił potężniejszego krewniaka o udanym załatwieniu sprawy i zaprosił posłów Chlodwiga, żeby wybrali sobie ze skarbów ojca podarunki dla władcy. Chlodwig odpowiedział, że za swe rady i wstawiennictwo niczego od ulubionego krewnego nie oczekuje, ale młody władca może pokazać posłom swe skarby. Tak się stało. Posłowie przybyli, przynieśli pozdrowienia i gratulacje, jedli i pili na wydanej na tę okoliczność uczcie.  

Po zabawie świeżo upieczony król zaprosił posłów do skarbca, gdzie otworzył wielką skrzynię pełną złotych monet. Kiedy się napatrzyli, jeden z gości poprosił Chlodericha, żeby wyciągnął i pokazał im z bliska garść błyszczących monet. Gdy król się pochylił nad skrzynią, przyjazny poseł sięgnął po topór i… odrąbał władcy głowę.

Na wieść o śmierci młodego króla Chlodwig natychmiast przybył do Kolonii i przed ludem ogłosił, że Chlodericha zabił niezidentyfikowany morderca, natomiast on sam jest oczywiście niewinny, bo przecież nie przelałby rodzinnej krwi. Jednocześnie zaproponował, że weźmie na sobie niełatwy obowiązek władzy i rządzenia, żeby zachować spokój i zapewnić dobrobyt w dziedzinie nieodżałowanego Chlodericha. 

Na tak piękne słowa tłum zaczął wiwatować, chwycił Chlodwiga i uniósł na tarczach, a potem ogłosił królem. W bajkach pewnie pojawiłby się jakiś zabiedzony chłopaczek, wyszarpnął ze skały miecz, a potem okazałoby się, że to wychowany w lesie, zaginiony w dzieciństwie syn Sigeberta. Oczywiście sprawiedliwości stałoby się zadość, niecne sprawki Chlodwiga wyszły na wierzch, a on został ubity przez prawowitego spadkobiercę korony, albo chociaż zamknięty w lochu do końca swych dni. 

Nic z tego! Szyta grubymi nićmi intryga Chlodwiga zapewniła mu panowanie nad ziemiami krewniaka, a gdy tylko się umocnił, zajął się kolejnymi władcami, którzy stali mu na drodze. Ale o tym już następnym razem.       

Źródła:
Zsuzsanna Kulcsar, Tajemnice i skandale średniowiecza, PIW 1993
https://www.ancient-origins.net/history-famous-people/commanding-clovis-i-king-merovingian-dynasty-and-founder-france-005777
https://www.thoughtco.com/profile-of-clovis-1788678
http://www.historyofinformation.com/detail.php?id=1635
https://www.britannica.com/biography/Clovis-I
https://www.historytoday.com/archive/death-clovis-i-franks
Podobał się artykuł? Podziel się: WhatsApp Google+ LinkedIn Pin It

Polecamy również

Komentarze: 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

18 − 11 =